środa, 3 lipca 2013

Nimfomanka i pies

Tytuł: "Nimfomanka i pies"

Autor: Crist, MidoriTenshi

Pairing: Logan x Suria

Ostrzeżenia: Scena łóżkowa (+18)

Notka odautorska:

Crist: Z góry przepraszam za jakość moich wypocin, niestety w tej tematyce jestem nowa i jest to mój pierwszy raz (XD), więc proszę o wyrozumiałość.

Midori: Ja za to pierwszy raz miałam dziewczynę, ale chłopców z chęcią przelelecę i to z większą pasją x3

 _______________________________________________________________________________

 
Logan:
To prawda dawno nie miał tej przyjemności, aby znaleźć się w łóżku z kobietą. W tym momencie jeszcze bardziej utwierdził się w przekonaniu, że lepiej jest być tym nieobliczalnym i egoistycznym facetem. Kiedy kobieta zaczęła rozpinać jego koszulę, w jego głowie zapaliło się czerwone światełko. Nie, nie chciał tego kończyć, ale przecież byli na korytarzu. Chłopak bez dłuższego zastanowienia puścił dziewczynę, aby po chwili przerzucić ją przez ramię. Nie miał ochoty się z nią cackać, więc po prostu wlazł do pierwszego lepszego pomieszczenie, jakie mu się udało otworzyć i postawił ją na ziemi, zamykając drzwi. Hm... skąd w tym pomieszczeniu łóżko? A, trudno, teraz się akurat przyda.
Lekko popchnął ją na łoże, a potem zabawa była kontynuowana, a niema prośba, o pieszczoty szyi blondynki została spełniona. Teraz on się nią zajmuje, niech leży i się tym cieszy. Jego pocałunki schodziły coraz niżej, aż doszedł do dekoltu, bez zbędnych ceregieli jego ręka zmieniła się w łapę z ostrymi pazurami. Była mu teraz potrzebna, aby szybko i zwinnie dotrzeć do ciała dziewczyny. Po chwili jej bluzka była rozerwana, a ręka chłopaka wróciła do normalności. Przez moment po prostu się patrzył, ale gdy się ocknął jego usta wylądowały na jednym z piersi kobiety. Jego język ujrzał światło dzienne, pieszcząc jej wypukłości.
 
Suria:
Nie znała jeszcze wszystkich pomieszczeń w tej szkole, ale to nawet i dobrze, przynajmniej czekały ją niespodzianki. Tak jak i ta, dzięki której wylądowali w pomieszczeniu z łóżkiem. Prawie jakby na nich ono czekało i niemalże zapraszało do nieprzyzwoitych igraszek. Nie zamierzała się sprzeciwiać sposobowi w jaki ją przeniósł, ale cóż, mógł to zrobić z większym szacunkiem do jej ciała. W końcu było świętością, gdyż rzadko można coś takiego spotkać na ulicy. A tym bardziej w tej szkole przepełnionej facetami. Nie rozglądała się także po pomieszczeniu, bo nie to było najważniejsze. Zamiast tego skupiła się na pieszczocie, którą nieznajomy chłopak okazał jej szyi. Milutko. Aż zamruczała z uśmiechem niczym mały kociak. Szkoda tylko, iż w tym wszystkim musiała czekać na swoją kolej. Ale to nic, oddać się samej przyjemności też potrafiła. Gorzej, że do tego musiała poświęcić nie tylko bluzkę ale i biustonosz. Więc, jak ma po wszystkim chodzić po szkole? Może i lubiła pokazywać swoje krągłości, ale akurat na gapienie się na jej nagie piersi mogli jedynie ci, których zaciągnęła... do łóżka... Suria wygięła się w łuk, zapragnęła aby nastolatek jeszcze lepiej się zajął jej piersią. Z ust dziewczyny wydobył się delikatny jęk spowodowany uczuciem podniecenia i językiem brązowowłosego. Nie wystraszyła się nawet jego pazurów i dużej łapy, chociaż gdyby nie znajdowali się w takiej sytuacji, to mogłaby się nad nimi zastanowić. Jednakże mało się tym interesowała.
 
Logan: 
Reakcja dziewczyny tylko zachęciła go do kolejnych pieszczot. Zaczął językiem zataczać kółka wokół sutków dziewczyny, po czym pocałował najpierw prawy potem lewy. Uśmiechnął się do niej seksownym uśmieszkiem, skierował oczy znów na jej ciało, aby zaraz zjeżdżać pocałunkami w dół. Ach... teraz spódnica. Je blondynce oszczędzi. Zostałaby cała naga, gdyby tą część garderoby rozerwał... jemu by to nie przeszkadzało, no, ale... zlituje się już. Zataczając kolejne kółka, lecz tym razem naokoło pępka, rozpiął guziczek, a potem zwinnym ruchem sprawił, że brązowooka została już tylko w samych majteczkach. To był piękny widok, a rumieńce na jej twarzy dodawały uroku całemu obrazowi.
 Oblizał wargi i pocałował udo dziewczyny, potem drugie. Delikatnie, ale niespodziewanie i nagle włożył w jej kobiecość dwa palce, odsuwając przy tym beliznę. Tej też trzeba będzie się pozbyć... Zapomniał o jednym... przecież jest czarodziejem. Pstryknął palcami u drugiej ręki, a dolna część garderoby wylądowała na podłodze. Już po chwili jego język zaczął penetrować wnętrze kobiety.
 
Suria: 
Szybko zabrał się do rzeczy, ale właśnie to było najlepszym rozwiązaniem, gdyż nie znaleźli się tutaj po to, aby zachowywać się jak wielcy kochankowie. Już i tak udowodnił, że dla niego jest ważne tylko to, że będą uprawiać seks. Dbanie o cudze ciało było już inną koleją rzeczy i cóż, Suria nie zamierzała się odwdzięczać pięknym za nadobne. Może i nie była traktowana jak szmata, ale nawet gdyby sposób w jaki chłopak ją dotykał się zmienił, to najpewniej ona sama i tak pozostałaby przy swoim. Jej twarz stała się zarumieniona, ale powodem było tylko i wyłącznie podniecenie oraz odrobina adrenaliny, gdyż znaleźli się w nieznanym pokoju, który został wybrany przez brązowowłosego. Dziewczyna nie planowała powstrzymywać swojego głosu, a tym bardziej, że było jej przyjemnie. Co prawda jeszcze dużo jej brakowało do spełnienia, jednak najważniejsze, że nie będzie najpewniej musiała na to zbyt długo czekać. Jej oddech przyspieszył odrobinę i z rozkoszą obserwowała nastolatka, który szybciutko udowadniał teorię, iż jednocześnie wie co robić oraz dawno nie miał nikogo pod ręką. W przeciwieństwie do niej, ale tylko pod względem tej drugiej rzeczy. Suria była nawet wdzięczna za to, że jednak jej spódniczka została oszczędzona.W zamian za to niemalże sama nasunęła się na jego palce, które bez zbędnego uprzedzenia wsunął w nią. Jęknęła przy tym przeciągle i nawet nie zauważyła momentu, gdy jej bielizna wylądowała na podłodze... A zresztą. Nastolatka zgięła nogi w kolanach i rozsunęła je, aby chłopak miał lepszy dostęp do niej. Zaś kiedy poczuła w sobie wilgotny, ciepły język brązowowłosego wprost nie mogła zatrzymać w sobie zadowolenia. Dlatego jednocześnie zamruczała i zaczęła jęczeć, przy czym dłonie wsunęła we włosy chłopaka aby w razie czego przytrzymać go dłużej w tym miejscu. Odchyliła delikatnie głowę do tyłu i zaczęła rozkoszować się przyjemnością, która ciarkami rozchodziła się po całym jej ciele.
 
Logan: 
Był z siebie zadowolony, widząc taką reakcję. Nie ulega wątpliwości, iż jego członek też zareagował i już stał na baczność. Mimo że chłopak był teraz totalnym egoistą to nie oznaczało, że potraktuje tą dziewczynę jak przedmiot i zerżnie ją bezceremonialnie. Jeszcze chwila i blondynka dostanie orgazmu, a on nie wytrzyma i po prostu się w nią wbije. Chociaż może, gdyby go powstrzymała, aby tym razem on wył z rozkoszy... to też byłaby dobra opcja.
Jego ręce powędrowały na uda, żeby podtrzymać ciało kobiety. Czuł jak po jej ciele rozchodzą się dreszcze, a sam Logan stwierdził, że musi to robić częściej. Jeszcze ma zamkniętą Crist tylko dla siebie... dopóki Akira czegoś nie wymyśli będzie mógł pokazać elfce co to znaczy rozkosz.
No dobrze, ale powróćmy do teraz. Wnętrze piękności smakowało znakomicie, a on sam wciągnął się w to jakby to był najsmaczniejszy cud świata i zapomniał o całym świecie. Jak skończył, wstał i oglądał jak klatka piersiowa blondynki podnosi się i opada. To był na prawdę super widok.
 
Suria: 
Kobietę trudno doprowadzić do orgazmu, a tym bardziej taką jak Suria. Zdecydowanie była napalona i pragnęła seksu w każdym możliwym miejscu. Świetnie by się także nadawała do pornoli, ale cóż, jakoś jeszcze nie startowała w kastinku. Czarna sofa niezbyt ją pociąga, chociaż kiedyś będzie musiała tego spróbować, gdyż dostałaby przyjemność i jednocześnie by jej zapłacili. Chociaż bycie panią do towarzystwa także jest jakąś opcją. Z tym, że znowu nawet jeśli była nimfomanką, to nie potrafiłaby się pieprzyć z facetem, który jest brzydki i ma malutkiego. W końcu ma ją zaspokoić, prawda? Niby krąży plotka, że ptaszek wcale nie jest ważny, lepiej zwracać uwagę na technikę, jaką dziobie, jednakże Suria się z tym nie zgadzała. I cóż, przez swoją pierwszą teorię co do mordki, aktualnie była pieszczona językiem przystojnego chłopaka. Cały czas zalewały ją coraz to nowsze fale podniecenia i było jej naprawdę dobrze, dlatego jęczała tyle ile jej tylko głos pozwalał. Gdy brązowowłosy skończył swoją zabawę, uśmiechnęła się do niego oddychając ciężko. Jeszcze trochę jej brakowało do ekstazy, więc postanowiła zadziałać, aby móc się wreszcie tym szczęściem zadowalać. Kobiety mają o wiele lepiej. Ich orgazm trwał o wiele dłużej i mogły go przeżywać wiele razy. W przeciwieństwie do facetów. Ale na razie wystarczy jej raz, jeszcze dziś na pewno kogoś znajdzie.
-Więc? Na co czekasz? - zapytała jedną stopą sunąć po nodze nastolatka. Dotarła do jego krocza i przesunęła po nim swoją nóżką znacząco. - Jesteś już w końcu gotowy - powiedziała z dzikim uśmiechem i podniosła się do siadu, aby móc rękami ostatecznie rozerwać koszulę chłopaka. Niech ma za swoje, odwdzięczyła się. Chociaż jemu akurat tylko kilka guziczków odleciało. Zsunęła  ubranie z jego ramion, a następnie rozpięła jego spodnie i wsunęła swoją dłoń do jego gatek, aby sprawdzić sprzęt nastolatka. -A może chcesz, abym i ja się tobą zabawiła? - zapytała uwodzicielskim tonem przesuwając dłonią po pręciu brązowowłosego.
 
Logan: 
Jako facet, był przekonany, że owa blondyneczka doszła dzięki niemu do orgazmu. W końcu głośno krzyczała, to mu wystarczało. Do tego jej uśmieszek mówił sam za siebie. Tym razem ona przejęła pałeczkę, w dwóch znaczeniach tego zdania. Logan również obdarzył ją seksownym uśmiechem, po czym wzruszył ramionami.
- Nie dzisiaj złotko – odpowiedział. Troche mu było szkoda koszuli... bo chciał ją potem dać blondynie, ale skoro mu ją zniszczyła... to będzie musiała sobie jakoś poradzić.
Chłopak nachylił się nad nią, oparł się dłońmi nad jej ramionami tak, że ona musiała ponownie się położyć, a on wisiał nad nią. Był pewny, że to nie będzie ostatnia ich taka przygoda. Za nim jego członek wbił się we wnętrze blondyneczki, Logie pocałował ją namiętnie.
Po jego ciele roznosiła się fala rozkoszy, której bardzo dawno nie czuł. W końcu nie robił tego często, przez trzy lata miał przerwę... i robił to jakieś cztery razy, więc doświadczony raczej nie był. Wreszcie, gdy poczuł, że sperma zaraz się uwolni z jego członka, wyjął go, a biały płyn wylądował na brzuchu kobiety. Wilkołak opadł obok niej, czując, że to było... niesamowite.
 
Suria: 
Mogłaby tę pałeczkę przejąć na dłużej, ale najwidoczniej Logan już chciał poćwierkać, dlatego grzecznie mu na to zdecydowała się pozwolić. A koszulka nadal nadawała się do noszenia, w końcu nie przedarła jej na pół, a jedynie dolne guziczki sie poodrywały. Góra została nietknięta dzięki jej wcześniejszej zabawie na korytarzu. Uśmiechnęła się z odrobiną wyższości. Czyli będzie kolejny raz, a to jej się podobało, tym bardziej, że chłopczyna miał się czym pochwalić w spodniach. Zdołałą to wymacać i po chwili nawet poczuć w samej sobie. Uwielbiała to uczucie, gdy mogła rozkoszować się połączeniem jej ciała z jakimś męskim. Dziękowała także światu za możliwość bycia kobietą, ponieważ uwielbiała, gdy to w nią wchodzono. Może, gdyby była facetem, to inaczej by myślała, jednakże nie to jest najważniejsze.
Dziewczyna wpiła się w usta brązowowłosego i w ten sposób został stłumiony jej pierwszy jęk. Jednakże wcale nie wiązało się to z zamknięciem się do końca stosunku. O nie, ponieważ tym razem było jeszcze lepiej niż wtedy, gdy nastolatek robił jej minetkę. Tym razem niemalże krzyczała i prosiła o więcej, tym bardziej gdy czuła, że zaczyna szczytować. Oczywiście doszła do wniosku, że chłopak wcale taki doświadczony nie jest, ponieważ dostał orgazm chwilę po niej, jednakże nie przejmowała się tym. I cóż, przerywany stosunek niewiele by się zdał, dlatego blondyneczka już wcześniej zapłaciła za spiralkę i miałą z głowy jakąkolwiek ciążę.
Zmęczona opadła na łóżko i dusząc spojrzała w kierunku brązowowłosego.
-Nieźle - skwitowała ciężko oddychając. Nie leżała jednak zbyt długo, gdyż po chwili złapała krawędź pościeli i starła ze swojego brzucha nasienie chłopaka. Następnie uśmiechnęła się do niego uwodzicielsko, po czym wstała z zamiarem znalezienia swoich majtek. Nadal odczuwała w swoim wnętrzu skutki wybuchu podniecenia i to sprawiało, że  jeszcze bardziej się cieszyła. -Następnym razem zabawimy się odrobinkę inaczej - powiedziała wsuwając na siebie bieliznę.
 
Logan: 
Słyszał jak dziewczyna wstaje, otworzył oczy i uśmiechnął się do siebie. Tak, trzeba to będzie powtórzyć. Chłopak oparł się łokciami, podnosząc się lekko do góry.
 - Weź moją koszulę – powiedział, wskazując głową na jego ubranie. Oblizał wargi, patrząc na to jak blondynka wypina swoje piękne ciało. W tym momencie pomyślał jeszcze o czymś. –  Jak ci na imię? – był ciekawy, w końcu będzie wiedział kogo następnym razem szukać. Zastanawiające jak to się stało, że taka dziewczyna jeszcze nie ma nikogo na stałe. W sumie... to nawet lepiej, że będą mogli się spotkać bez zobowiązań. 
Jego myśli wędrowały też w innym kierunku. Na pewno tego samego nie mógłby zrobić z Severine... a szkoda, bo mogliby się trochę pobawić, a ta blondynka mogłaby go podszkolić w pewnych sprawach... to wszystko byłoby bardzo przydatne.
Zamiast czekać, postanowił wstać i ubrać swoje spodnie. I teraz iść znaleźć jakąś bluzkę... chociaż takowa nie była potrzebna. Teraz już raczej pójdzie tam, gdzie jest mała elfka i ją trochę uspokoi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz