środa, 3 lipca 2013

Chwila przed powrotem


Tytuł: "Chwila przed powrotem"

Autor: Szieru

Pairing: brak

Ostrzeżenia: brak


_______________________________________________________________________________

Przymknął oczy, ukrywając połowicznie swoje czerwone tęczówki pod powiekami. Zastukał parę razy o parapet w rytm melodii, rozlewającej się po przyciemnionym pokoju. Stuk-stuk, stuk, stuk, stuk-stuk, stuk, stuk. Jeden i ten sam ciąg, powtarzający się cyklicznie co jakiś czas. Z czasem mogłoby się wydawać to monotonne, wręcz nudne. Jednak to tylko pozory, bo wszystko mija, jak się doda do tego słowa.
Sorrow made you
In the bottom of the dark sea
Sorrow made you
Keep on recompensing it... and die
Zamknął usta, gdy tylko skończył się ostatni wers. Niedługo jednak trzeba było czekać, aż piosenka pójdzie dalej, a on mógł - bo nie musiał - wyśpiewać kolejny tekst. Tylko po co? Czyżby mu się aż tak bardzo nudziło? Nie, ależ skąd. To był kolejny z serii jego kaprysów i pragnień. Może i nawet odstresowanie się? Chwila rozrywki? Bo z pewnością nie tortury. Rzadko kiedy robił rzeczy wbrew sobie.
In the maze without an end
Drowning in our faults
In the maze without an end

Why do you still breathe?
Wpadł w chwilowy samozachwyt. Zresztą zasłużony, gdyż jego zdolności wokalne były naprawdę na wysokim poziomie. Aż dziwota, iż podczas pobytu w tej całej szkole, nie znalazł sobie sali muzycznej, ni pochwalił się swoimi umiejętnościami przed innymi. Nóż, widelec, ktoś by się zakochał w jego głosie? - Płomiennowłosy uśmiechnął się ironicznie na ostatnie zdanie.
Sorrow made you
In the bottom of the dark sea
Sorrow made you
A lonely parade that doesn't even know about love

In the maze without an end...
Why do you still breathe?
Stuk-stuk, stuk, stuk... I dłuższa przerwa. Przymusowy odpoczynek. Uśmiech na chwilę zniknął z jego twarzy, a zamiast tego, pojawiło się coś na kształt zaciekawienia, zmieszanego z lekkim zaskoczeniem. Na krótko. Zaraz potem albowiem, wstał oraz zaśmiał się. Raz... Następnie z jego gardła wydobyła się także druga salwa, widząc, iż symbol zaświecił się jasno. Więc jednak? Postanowił mu odpowiedzieć? Czyli jednak? Cóż takiego go skłoniło? I ile zajęło podjęcie decyzji? To były jedne z tych rzeczy, których nie mógł przewidzieć, ani się dowiedzieć. Co prawda, zawsze mógł zapytać samego anioła, lecz po co? Bezsensowne wypytywanie o czas. Choć może zmieni co do tego zdanie.
- Mam nadzieję, że nie stałeś się nudny, Mikuś - ostatnie słowo zabarwił ironiczną słodyczą. Wplątał palce w swoją długą grzywkę, którą ostatnio nieco przyciął, gdyż zasłaniała mu nawet gogle, a co za tym idzie - pole widzenia i prychnął z rozbawieniem. - W innym przypadku, trzeba będzie cię porzucić - zrobił dłuższą przerwę. - Będę jeszcze tego wieczora, czekaj cierpliwie~
Ostatnie stwierdzenie powiedział tak, jakby ciemnowłosy mógł go usłyszeć. Jakby był obok, jakby z nim normalnie rozmawiał, choć tak nie było. Jeszcze. Do czasu. Niedługiego, gdyż Seishi już niespiesznie mógł kierować kroki po swoje walizki, spakowane parę dni temu i teleportować się do szkoły.
- Przyjęli mnie na nowo! ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz