środa, 30 lipca 2014

Merenwen Fallasion

Wiek: około 200 lat
Rasa: Elf

Historia:
     Merenwen była drugim dzieckiem rodziny Finning. Zawsze była inna, niż reszta swoich rówieśników. Niszczyła cenne przedmioty, zabijała z okrucieństwem zwierzęta, albo dręczyła dzieci, z którymi się uczyła. Jak Mery miała miała 14 lat została wygnana z wioski, przez strach Rady, która się bała, że dziewczynka będzie zagrożeniem dla wioski. Minęło trochę czasu, a błąkająca się bez celu Merenwen, została przygarnięta przez jednego z mrocznych elfów, który nosił imię Thalaton. Elfy te były jednymi z najstarszych wygnańców tamtych ziem, więc nie dziwne jest, że księżniczka została tam przyjęta z otwartymi ramionami. Przeszła przez wiele treningów, doskonaliła swoją moc tak, aby stać się najlepszą bronią i kiedyś zniszczyć lud swoich rodziców. Po koło stu latach została oddana próbie. Próba polegała na zabiciu potwora, ukrywającego się w jaskini Beaz. Merenwen sprostała zadaniu, lecz nie wiedziała, iż było ono ustawione. Mężczyzna, który ją znalazł i przyprowadził do wioski, gdy była mała, wykorzystał ją. Wiedział, że on sam nie ma szans na zdobycie władzy, ale młoda, piękna i potężna kobieta już tak. Zbliżał się do niej przez te wszystkie lata, będąc dla niej jak ojciec i gdy Merenwen zdobyła władzę, on mógł nią kierować jak chciał. Thalaton miał syna, który był starszy od jego podopiecznej. Nazywał się Lagorúthon i od pierwszego momentu, gdy ujrzał Merenwen znienawidził jej z całego serca. Oczywiście z wzajemnością. 
     W szkole była dość zgubioną osóbką, która za wszelką cenę starała się mieć dobrą minę do złej gry. Ten jakże długi pobyt w szkole zmienił ją bardzo... albo jak to można nazwać, pokazał jej prawdziwą Merenwen. Nienawiść do młodszej siostry zelżała, a nawet mogła poczuć uczucie, jakim nazywamy miłością. Ona do tej chwili nie wie, czy to co czuła do Mike'a było miłością, czy... jakimś dziwnym wybrykiem jej psychiki... a może oba? Gdy skończyła pobyt w szkole i udała się do swojej wioski, została oskarżona o zdradę i posadzona przed sądem. Dzięki wpływom Thalaton'a nie została wygnana, ale już nie miała tej samej pozycji co wtedy. Była zhańbiona, co bardzo spodobało się Lagoruthon'owi, który od razu wykorzystał swoją wyższość. Pewnego razu Merenwen wyzwała go na pojedynek, żeby raz na zawsze pokazać mu, że jest coś warta i go pokona. Wybrali się niedaleko wioski, na polanę, gdzie stoczyli wyrównaną walkę. Stało się tam coś, czego już nigdy więcej nie wspominali, a Mery postanowiła odejść. Trwało to jakieś dwa lata, oczywiście w międzyczasie kontaktowała się z Crist i pomogła jej znaleźć odpowiednią osobę, która była w stanie poradzić coś na chorobę Marietty - córki Crist i Logana. Nie wiedziała jednak, że aby uleczyć dziewczynkę, Crist musiała oddać swoje życie. Merenwen żałuje tego do dziś, więc to oczywiste, że jak Logan przyszedł do niej z prośbą zaopiekowania się małą Mariettą te dwa lata później, to się zgodziła.

Ciekawostki:
  - Lubi ciemny kolor włosów u mężczyzny
  - Uwielbia przyglądać się pełni księżyca
  - Mimo pogodzenia się z siostrą, nigdy nie pogodziła się z rodzicami


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz