~Opowiem ci bajkę o dziewczynce,która mówiła ptakom że nikt jej nie kocha..~
Imię/Nazwisko/Wiek/Historia
Czasami się zdarza,że losy nic nie znaczących śmiertelników...
...splatają
się z złotym losem bogów,powstająca z tego miłość często doprowadza do
tragicznego końca,gdzie jeden z kochanków ginie z rąk innego
boga,zaklętych potworów,lub z tęsknoty..Tak i też było z moimi
biologicznymi rodzicami,lecz u końca tej miłości nie zginęła
śmiertelniczka,lecz śmiertelnik.Mój ojciec,zwykły rolnik,który zakochał
się w smutnej kobiecie wyglądającej jak ideał,począł z nią
dziecko.Mnie.Gdy się o tym dowiedział chciał za nią wyjść,lecz ta się
nie zgodziła.Uwięził ją z szaleńczej w miłości w domu swoim,a ta rodząc
uwolniła swój gniew na niego z powodu niewoli i wtedy głupiec pojął kogo
wypełnił swym nasieniem ginąc z pioruna jej brata,który słysząc
wzburzone krzyki siostry również popadł w gniew.Taką historię opowiada
mi starzec,któremu dała mnie Demeter,gdyż jedynie on widział czyim
jestem dzieckiem i wiedział jakie są konsekwencje wychowania takiego
malucha,lecz został też zarazem oślepiony by nikt mu nie uwierzył,że
widział.Lecz je mu wierzę,choć zmarł rok temu.I nigdy nie przestanę w to
wątpić.Nazywam się Terra bez nazwiska,gdyż starzec był biednym
rolnikiem,mam 19-ście lat i jestem córką Demeter,siostrą Persefony...
..Nie jestem z tego dumna..
..Nie jestem z tego dumna..
Charakter/Moce
Pewnie teraz jak wiecie że jestem córką Demeter..
..myślicie
że jestem idealna.Błąd.Mylicie się.Jestem ani idealna jak bóg,ani taka
jak człowiek,jestem po prostu dziwadłem,odludkiem,dzikuską,która spokój
odnajduje jedynie gdy zanurza ręce w ziemi i czuje jak bije w niej
życie.Może to się wydawać dziwne,ale taka jestem,nauczył mnie tak żyć
starzec,bez niczyjej pomocy,na własną rękę,nikt mi przecież nie pomoże w
życiu jeśli sama na początku tego nie zrobię.Lecz żeby was uspokoić
powiem że potrafię wyjść do ludzi bez wymordowania ich,lub plucia
wścieklizną,jak pewnie wam przeszło przez głowę,lecz wszystkich traktuję
na dystans,boję się po prostu przed kimś otworzyć,pokazać swoje
uczucia,zaangażować się,gdyż wiem jak było z moim ojcem,dlatego na wieś
wychodzę tylko by coś załatwić,a o miastach to już mogę sobie śnić tylko
w koszmarach,gdyż choćby mnie sam Zeus zmuszał nie wejdę do nich,dla
mnie to jak woda święcona do diabła.Wolę pola,gdzie mogę ćwiczyć
panowanie na urodzajnością ziemi,oraz mordowaniem w niej życia,a w
lasach porozumiewania się z zwierzętami z których najbardziej wolę wilki
i ptaki,te pierwsze gdyż charakterem przypominają mnie pomijając fakt
że tworzą stada,a te drugie bo uwielbiam z nimi śpiewać.Śpiew,właśnie to
w nim się zatracam w nim tracę wszelki upór,determinację,czasami się
zdarza że nawet płaczę,wyzwalam wtedy emocje które mnie dręczą od lat,że
matka mnie zostawiła i w pewnym sensie przyczyniła się do śmierci
ojca,od roku że jestem samotna i jedyny człowiek bliski mego serca
zmarł.Może gdybym się otworzyła to bym nie była samotna,ale jest coś we
mnie takie płochliwego jak u zwierzęcia,po prostu boję się ludzi.I tylko
ten starzec był takim mostem łączącym mnie z społecznością,a teraz
znikł.Zostałam sama.
(+Moc psychiczna: porozumiewanie się z zwierzętami
+Moc fizyczna: władanie urodzajnością ziemi)
(+Moc psychiczna: porozumiewanie się z zwierzętami
+Moc fizyczna: władanie urodzajnością ziemi)
Wygląd
Tak samo jak z charakteru..
..tak
samo z wyglądu jestem dziwna i gdy idę na wieś muszę zakładać wszystko
co się da by tylko nie doprowadzić do histerii wśród ludzi.Może mój
ogólny wygląd ich nie wystraszy,ale patrząc na twarz i włosy to mogą
zejść o zawał.Pewnie teraz się zastanawiacie o co chodzi,więc
tłumaczę,ogólnie jestem drobnej postury,bez żadnego tłuszczyku te całe
48kg rozciągniętych na 166 cm to same mięśnie,oczywiście nie wyglądam
jak kulturysta jak to wy określacie,ale gdybym się z tobą biła to byś
poczuł że na pozór ta szczuplutka dziewczyna to godny przeciwnik,a
wszystko to dzięki skakaniu po drzewach i kopaniu w ziemi.Na tym
oczywiście kończy się moje człowieczeństwo,jednakże dodać muszę że
kształt twarzy mam normalny,taka sobie drobniutka,a nie żadne paszcze
smoków czy co,usta również mam normalne malutkie w kolorze malin
delikatnie wypełnione,a nos szlachecki,ale co do oczu i włosów to już
inna bajka.Moje oczy są troszkę wielkie o źrenicach w barwach błota i
zieleni,obrobione gęstymi rzęsami,które są długie i u końcówek robią się
zielone.Powieki i worki pod oczami są upierzone jak u ptaka w kolorze
zielono-jasno zielonych-białych piórek w brwiach tak samo przeplata się
ten kolor,za to włosy są stworzone z dłuższych piór wymieszanych z
normalnymi włosami lecz o tym samym kolorze,uszy też mam lekko upierzone
taka samą jak małą część policzka.No to już chyba wiecie na czym polega
moje dziwactwo.
Dodatki/Ciekawostki
Na sam koniec mogę was..
..poczęstować
kilkoma zacnymi i ciekawymi informacjami,takimi jak że mimo iż stronię
od ludzie,jestem heteroseksualna,gdyż kobiety w większości wydają mi się
bezduszne,tak jak moja matka przez którą zginął ojciec,może to ma na
moją orientację taki wpływ..Zaciekawić może was też to iż uwielbiam
strzelać z łuku,oczywiście to nie jest żaden boski dar od matki,może
odziedziczyłam jakieś tam cechy po ciotkach,nie wiem,ale gdy trzymam go w
rękach to już nic wokół mnie nie istnieje,tak jakbym śpiewała przez
wystrzał strzały,uwalniała swe emocje..Ostatnią ciekawą rzeczą jest
tatuaż który sama sobie zrobiłam nożem,wręcz blizna na pamiątkę śmierci
starca znajdująca się tuż nad moim sercem w kształcie ptaka trzymającego
strzałę w dziobie..
Status
Czasami trzeba zacząć wszystko od.. nowa
,,Opowiem ci bajkę o dziewczynę,która mówiła ptakom że nikt ją nie kocha..."
Opowieść czas zacząć..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz