I DON'T CARE, I'LL SHOW YOU HOW TO LOVE
THERE'S NO HALO 'ROUND MY HEAD, NO, THERE'S NO ANGELS HERE
THERE'S NO HALO 'ROUND MY HEAD, NO, THERE'S NO ANGELS HERE
Jaka
płeć? Dobre pytanie. U innych można to zauważyć niemalże od razu.
Jednak nie u tego młodzieńca. Posiada on urodę androgeniczną. Jego
delikatne rysy twarzy, wielkie, zielone oczy oraz figura często
skłaniają innych, do stwierdzenia, iż jest to dziewczyna. Ponadto on sam
nie zamierza ułatwić nieznajomym zidentyfikowania jego płci. Otóż ów
osobnik lubuje się w damskich ubraniach. Jego najczęstszą kreacją, w
jakiej paraduje, jest różowa sukienka. Tak, oczy was nie mylą. Ten oto
przedstawiciel płci męskiej właśnie się wcisnął w to różowe "coś".
Xochipilli spotykał się z różnymi reakcjami, dostawał nieraz kazania
oraz tłumaczenia, iż nie powinien ubierać się w ubrania, które nie są
przeznaczone dla jego płci, lecz mimo wszystko, on nie zamierzał tego
porzucić. Wracając jednak do jego orientacji - mało która dziewczyna
zechce chłopaka w kiecce. Dlatego też jasnowłosy z góry zakłada, iż nie
ma raczej u nich szans. Jego główkę więc wypełnia świadomość, że jego
wybranka prędzej będzie wybrankiem jego życia. Prościej mówiąc -
mężczyzną.
Niewarto się nad tym rozpisywać. Przybył tu niedawno, dzięki czemu można bez wahania stwierdzić, iż jest nowym uczniem.
DON'T HIDE YOURSELF IN REGRET
JUST LOVE YOURSELF AND YOU'RE SET
JUST LOVE YOURSELF AND YOU'RE SET
THE BEST OF US CAN FIND HAPPINESS
IN MISERY
IN MISERY
Jest
istotą, która często występuje w bajkach i baśniach. Możecie ją
kojarzyć między innymi z Kopciuszka, Piotrusia Pana, czy nawet takiego
niedawnego tworu - Shreka. Tak, jest wróżką. A raczej wróżkiem. Jak
wszyscy przedstawiciele swojego gatunku, ma on mieniące się
kolorami skrzydła, które zawsze może schować oraz posiada umiejętność
zmiany swojego rozmiaru. Niestety, ma tylko dwa do wyboru - formę
ludzką, gdzie sięga metr siedemdziesiąt w jednym bucie, zaś druga - można
ją nazwać "formą wróżki" - posiada nie więcej, niż kilka centymetrów. W
tej postaci chłopak bez problemów może wam usiąść na ramieniu, by
następnie zacząć szeptać słodkie słówka do uszka. Albo robić inne
rzeczy. Zależnie od jego zachcianek. To jednak nie jest jedyna jego
umiejętność. To tylko przywileje jego rasy, zaś do umiejętności możemy
przejść dopiero teraz. Jaką ma moc? - pytacie. Odpowiedź jest prosta i
nieskomplikowana. Otóż Xochipilli za pomocą specjalnego pyłku potrafi
rzucać na innych uroki. Nie byle jakie. Za ich pomocą jego "ofiara" może
się zakochać - a raczej zauroczyć - w osobie, której imię wcześniej
wypowie jasnowłosy. Czy potrafi to zauroczenie cofnąć? Owszem, oczywiście, że tak! Jak nabałagani, to zapewne - jeśli będzie mu się tylko chciało - posprząta po sobie.
Wychował się w miejscu, gdzie nigdy nie zachodzi słońce, co jest źródłem jego pogodnej osobowości i wielkiego serca. Gadatliwy aż do zirytowania. Potrafi mówić od rzeczy przez dobre pięć minut, zrobić sobie półminutową przerwę, a następnie znów zacząć swój monolog. Mało istot ma nerwy dla niego - trzeba przyznać. Osoby, które się już z nim przyjaźnią (bądź dopiero chcą) muszą posiadać w zapasie dużo cierpliwości. Co prawda Xochipilli jest wręcz mistrzem w wykorzystywaniu tego, jakże cennego, surowca, lecz gdy jednak do jego świadomości dotrze fakt, iż przeciągnął strunę, zrobi wszystko, by udobruchać osobę, która się na niego obraziła - zwłaszcza, jeśli jest jego przyjacielem.
Potrafi być obojętny w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Chłopak albowiem z pewnością nie będzie się przejmował z byle powodów (prędzej się obrazi lub zacznie się dąsać) - Ba! - Nawet te większe nie robią mu różnicy. Wszelakie obgadywania za plecami czy nawet uwagi mówione mu wprost, nie zdołają go ugasić w najmniejszym stopniu. Przeciwnie - na złość może się do nich zacząć nie stosować. Nie, żeby był złośliwy z natury. On po prostu jest uparty i chociaż lubi nowe rzeczy, nie da się zmienić komuś na siłę.
Pełen nadziei lekkoduch z przyjaznym usposobieniem do wszystkiego i
wszystkich. Wycałowałby i wyściskał cały świat - a przynajmniej jego
piękniejszą większość. Ale żeby tych pozytywnych cech nie było za wiele, czas dorzucić tutaj trochę wad. Jasnowłosy potrafi być wielce uciążliwym. Jego fochy i inne wymysły mogą zirytować innych w parę chwil. Ponadto nieraz zachowuje się jak królewna (ma nawet sztuczną koronę!), która wie wszystko najlepiej i to właśnie ona musi być w centrum uwagi. Jak więc przetrwać z nim i nie stracić przy tym głowy? Są trzy warunki, aby to się udało. Pierwszym jest z pewnością znalezienie sposobu na jego fochy. Drugim - spełnianie (a przynajmniej spróbować) większości jego zachcianek. A także trzecim i ostatnim - umiejętność przeczekania chwil, w których zielonooki jest kompletnym egoistą.
By jednak nie kończyć z podobnym akcentem, warto jeszcze wspomnieć o jednym szczególe. A właściwie to o jego poglądach, które mogą zadziwić. Xochipilli albowiem uważa, iż wszystko,
co zostało stworzone przez Boga jest piękne i nie należy tego pod żadnym
warunkiem zmieniać.
- Kwiaty, kwiaty, KWIATY!!
- Umiejętność zatrzymania go, uchronienia przed wykonaniem niekiedy dziwnych pomysłów, przywrócenia na ziemię.
- Wyższy od niego wzrost.
- Ma bardzo ścisłą i określoną dietę. Albowiem jest on kanibalem i raczej nie tknie niczego innego, co nie jest ludzkim mięsem. Zabawne, nie?
- Ze względu na to, co je, ma także niezwykle silne szczęki.
- Jak już wcześniej zostało wspomniane, lubi kobiece fatałaszki, najbardziej sukienki. Różowe.
- Posiada bardzo delikatny głos.
- On naprawdę ma ładną buźkę... Tylko przez te miny, które nieraz strzela, po prostu tego nie widać.
- Posiada dziwne reakcje i nawyki. Podczas złości czy irytacji na jego twarz często wpełza rumieniec, a w swoim niezadowoleniu zazwyczaj nadyma policzki.
I'M BEAUTIFUL IN MY WAY
'CAUSE GOD MAKES NO MISTAKES
'CAUSE GOD MAKES NO MISTAKES
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz